Nieprzerwanie od lat jestem fanką hip-hopu. Moja miłość do tej muzyki zaczęła się jakoś w liceum od zakupu jeszcze wówczas kasety Fisza "Polepione dźwięki". Potem z mniejszymi lub większymi przerwami, hip-hop był zawsze obecny w moim życiu. Były chwile, gdy porzucałam go dla innych gatunków muzycznych, w międzyczasie zaliczyłam mały skok w bok z reggae :). Ale jednak niczym syn marnotrawny zawsze wracałam do hip-hopu. Gdy się tak czasem zastanawiałam skąd mi się to uwielbienie wzięło, i czemu z wiekiem mi nie przeszło, doszłam do wniosku, że to głównie ze względu na teksty. Wierzcie lub nie, ale nigdzie nie ma tyle pozytywnego przekazu co w hip-hopie. A z racji tego, że pozytywne myślenie to moja religia od dość długiego czasu, to po prostu nie umiem i nie chcę spoważnieć pod względem gustu muzycznego, i co chwilka znajduję kolejne powody do jeszcze mocniejszego uwielbienia dla tej muzyki :). Ostatnim jest klip
Bezczela z Zeusem "Siła umysłu"- kwintesencja pozytywnego myślenia ;).
![DSC_5888]() |
spodnie, kurtka, bluza, sweter-h&m , torba - ho-lo |
![DSC_5912]()
![DSC_5946]()
![DSC_5952]()
![DSC_5930]()
![DSC_5933]()