Stała się rzecz niesłychana. Mnie i mojego potomka dopadła choroba. Jak zwykle wyolbrzymiam dla uzyskania lepszego efektu , ale nie da się ukryć, że nadchodząca wiosna przyniosła nam niemałe zdrowotne zawirowanie- mnie ból gardła i katar, a Tolowi przeziębienie z gorączką . Siedzimy, więc sobie na sofie i zabijamy czas. Właściwie to 6-latki chyba nie maja problemu z nudą- zawsze znajdzie się coś ciekawego do roboty. Poza tym facetowi nawet 6-letniemu wystarczy jedna rzecz do roboty, bo wiadomo, że podzielność uwagi to nie jest jego mocna strona :). Mój problem z nudą, głównie polega na tym, że gdy robię tylko jedną rzecz, to tak jakbym nie robiła nic. A więc oprócz oglądania w tv po raz setny "Piratów z Karaibów", prowadzę korespondencję z koleżanką, przeglądam instagrama i układam w głowie plan, co jutro zrobić na obiad. I tak sobie rozmawiamy z Anną, która jest autorką wszystkich ładnych zdjęć na blogu, i nagle pada hasło:"ej zaraz lato będzie, to wrzuciłabyś może w końcu te jeszcze zimowe foty na bloga".
Przyznam szczerze, że sama bym nie wpadła na ten pomysł. Ale, że dodanie nowego posta świetnie wpisze się w moją tendencje do robienia wielu rzeczy jednocześnie, to pomyślałam "Why not, Magdaleno?". I jest :).
![_DSC4797]()
![_DSC4792]()
![_DSC4795]()
![_DSC4789]()
![_DSC4784]()
![_DSC4783]()
Przyznam szczerze, że sama bym nie wpadła na ten pomysł. Ale, że dodanie nowego posta świetnie wpisze się w moją tendencje do robienia wielu rzeczy jednocześnie, to pomyślałam "Why not, Magdaleno?". I jest :).






![]() |
zdjecia wszechstronnie uzdolniona Anna Sobierańska |