To był bardzo upalny dzień... a ja parę dni wcześniej zakupiłam na hamowej wyprzedaży poniższą koszulkę. Wydawała mi się wprost wymarzona na upały- biała, przewiewna, z dużym wycięciem na plecach.
Och jakże się myliłam! Ale tak to jest jak człowiekowi coś się wydaje, a potem "w praniu" okazuje się, że przypuszczenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Pot lał się ze mnie strumieniami, na szczęście nie widać tego na zdjęciach. Jak tylko mój etatowy fotograf (czyt. mama) skończył "pracę" czym prędzej wrócilam do domu przywdziać bardziej przewiewny stój. Ale foteczki są . W końcu jestem szafiarką i żadne poświęcenia w imię mody mi nie straszne ;).
ps. żeby było jasne-stój poniższy nosiłam z pół dnia- ja nie z tych co to tylko do zdjęcia, a normalnie dresik i adidasy ;).
Och jakże się myliłam! Ale tak to jest jak człowiekowi coś się wydaje, a potem "w praniu" okazuje się, że przypuszczenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Pot lał się ze mnie strumieniami, na szczęście nie widać tego na zdjęciach. Jak tylko mój etatowy fotograf (czyt. mama) skończył "pracę" czym prędzej wrócilam do domu przywdziać bardziej przewiewny stój. Ale foteczki są . W końcu jestem szafiarką i żadne poświęcenia w imię mody mi nie straszne ;).
ps. żeby było jasne-stój poniższy nosiłam z pół dnia- ja nie z tych co to tylko do zdjęcia, a normalnie dresik i adidasy ;).