Starzeję się chyba, bo już nie mogę znieść dredloków na swej głowie dłużej niż kilka dni.
Obecnie pisząc tego posta znowu mam je na głowie, ale zapewne za kilka dni ponownie wylądują w pudełku na szafie.
Nie sądziłam, że ta chwila sie wydarzy, ale nawet zaczynam akceptować swoje włosy. Oczywiście nadal szkoda mi czasu na wszelkie zabiegi typu codzienne mycie, suszenie, układanie, tonerowanie itp., ale wykonuje je z coraz mniejszą niechęcią. Niechby tylko ktoś wymyślił sposób na trwały różowy/czerwony/rudy kolor włosow to moje koty świadkiem- dredy sprzedam czym prędzej:).
ps. a tutaj cały czas moje aukcje allegro:)
Obecnie pisząc tego posta znowu mam je na głowie, ale zapewne za kilka dni ponownie wylądują w pudełku na szafie.
Nie sądziłam, że ta chwila sie wydarzy, ale nawet zaczynam akceptować swoje włosy. Oczywiście nadal szkoda mi czasu na wszelkie zabiegi typu codzienne mycie, suszenie, układanie, tonerowanie itp., ale wykonuje je z coraz mniejszą niechęcią. Niechby tylko ktoś wymyślił sposób na trwały różowy/czerwony/rudy kolor włosow to moje koty świadkiem- dredy sprzedam czym prędzej:).
ps. a tutaj cały czas moje aukcje allegro:)
już od dawna (prawie) skończony, ale jakoś nie było okazji do pokazania tyłu:))) |